Lecznicze wykorzystanie kwiatów, pędów, liści, kory, kłączy czy korzeni różnych roślin jest coraz częściej praktykowane w niekonwencjonalnej walce ze schorzeniami. Zdecydowanie rzadziej stosuje się pestki roślin. Większość z nas, już w dzieciństwie spotkało się z teorią, że pestki owoców tj. wiśni, śliwki, czy moreli są trujące i nie należy ich spożywać. O co tak naprawdę chodzi? Co takiego skrywają w sobie gorzkie wnętrza niektórych owoców?
Pestki moreli – tzw. gorzkie migdały
Zapiski o stosowaniu gorzkich migdałów możemy znaleźć już w egipskich papirusach sprzed 5 tys. lat, a także w pradawnej literaturze chińskiej. Zabawne jest to, że większość z nas nie ma pojęcia jakie właściwości mogą skrywać w sobie pestki moreli. A są one naprawdę bardzo zaskakujące. Surowiec ten jest bogatym źródłem licznych składników mineralnych, kwasów tłuszczowych, witamin tj. B1, B6 oraz pewnego bardzo cennego składnika o nazwie amigdalina. To właśnie amigdalina zwana również witaminą B17, odpowiedzialna jest za specyficzny, gorzki smak tego surowca. Należy ona do grupy glikozydów, a występuje również w nasionach i pestkach owoców m.in. pigwy, wiśni, brzoskwini, śliwki i czereśni.
W naszym organizmie amigdalina rozkłada się do glukozy , aldehydu benzoesowego i cyjanowodoru. Amigdalina od lat jest obiektem badań naukowców, jako potencjalny związek antynowotworowy. Niektóre badania dowodzą, że witamina B17 w rakowej komórce uwalnia cyjanek, który niszczy komórkę nowotworową. Równocześnie, wszystkie zdrowe komórki pozostają nienaruszone, gdyż zawierają w sobie enzym – rodanazę, swoistą blokadę przed uwolnieniem trującego cyjanku.
Straszenie trującym charakterem pestek nie jest uzasadnione. Natura obdarzyła nasz organizm mechanizmami, które świetnie zabezpieczają nas przed zatruciem amigdaliną. Owszem, zjedzenie jej w wyjątkowo dużych ilościach może skutkować mdłościami, czy innymi problemami ze strony układu pokarmowego, ale równie dobrze możemy mieć objawy zatrucia zjadając skrajnie duże ilości orzechów nerkowca, brokułów czy czereśni. Pamiętajmy, że to dawka czyni truciznę.
Jednym z pierwszych propagatorów amigdaliny, jako skutecznego lekarstwa na raka był biochemik dr Ernest Krebs. Od ponad 50 lat powstało wiele badań i publikacji o tej substancji, jednak stan wiedzy na tę chwilę nie pozwala na jednoznaczne stwierdzenie, iż amigdalina leczy raka. W tym temacie nadal jest wiele niejasności.
Należy się również zastanowić, czy koncepcja skutecznej, taniej terapii naturalną substancją nie stała się niewygodna dla instytucji powiązanych z wielkimi koncernami farmaceutycznymi. Niestety na to pytanie nie uda nam się odpowiedzieć.
Na pewno, zjedzenie kilku gorzkich migdałów nam nie zaszkodzi 🙂 Profilaktyczne stosowanie pestek moreli może skutkować wzmocnieniem organizmu,dlatego też osoba dorosła może z powodzeniem zjadać 3-5 gorzkich migdałów.
Ciekawostki…
Mielone pestki moreli z powodzeniem można wykorzystywać jako przyprawę do różnego rodzaju potraw, dżemów. deserów. Gdy zabraknie nam aromatu migdałowego, śmiało możemy zastąpić go właśnie pestkami moreli, śliwki czy wiśni. Wystarczy rozetrzeć jedną pestkę w moździerzu i dodać do ciasta. Piękny zapach i ciekawy smak wypieku gwarantowany.
Źródła:
Jaszczak, E., Narkowicz, S., Namieśnik, J., & Polkowska, Ż. (2017). Amigdalina-lek przeciwnowotworowy czy trucizna?. Analityka: nauka i praktyka, 64-67.
Różański H., Leki cyjanogenne w dawnej medycynie i witamina B17. http://rozanski.li/573/leki-cyjanogenne-w-dawnej-medycynie-i-witamina-b17/ [dostęp:12.02.2019].
1 komentarz
When some one searches for his vital thing, so he/she desires to be available that in detail, therefore that thing is maintained over
here.
Comments are closed.